czwartek, 19 lutego 2009

7,62


Gdy szklanym okiem widzisz świat,
z każdym mrugnięciem niosąc śmierć,
i bez wahania mówisz "Mat!"
W lot posyłając gorzką wieść,

Wiedz, że nie jesteś już mój brat,
bo ja na oczach nie mam szkła,
i nie chcę słuchać twoich prawd,
twojego ideału zła.

Lecz kiedy "ja" zmieni się w "ty",
a oczy me też będą szkłem,
zobaczę może że ktoś zły,
sam może walczyć z większym złem.

I kiedy skończy się nasz czas,
a wszystko nam objawi się,
tam gdzie na wzgórzu piękny las,
Ty byłeś tam by chronić mnie...






z dedykacją dla tych ze szklanym okiem...

3 komentarze:

  1. hm
    no to tak, jakby tak:
    widzi mi się to, jak monolog do... zabójcy posługującego się bronią snajperską?
    tak, tak mi to wygląda:P
    "W lot posyłając gorzką wieść"- według mnie to metafora wystrzału, a "szklane oko" to luneta jakby...
    jeśli mam rację, toś ciekawie przedstawił sprawę, jeśli nie to jesteś jeszcze lepszy:P

    OdpowiedzUsuń
  2. Za cienka jestem na interpretacjie wierszy.

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie ciekawi to szklane oko

    OdpowiedzUsuń